Turbulencje
atmosferyczne dają o sobie znać. W wielu miejscach na Półkuli
Północnej dochodzi do anormalnych opadów śniegu. Ostatnio
problemy z takimi opadami mieli mieszkańcy USA, Japonii, Rosji i
Indii.
W Japonii doszło nawet do tego, że wykopywano ze śniegu samochody z martwymi ludźmi. W sumie w wyniku ogromnych opadów śmierć poniosło 9 osób. W Górach Hakkoda spadło 5,6 metra śniegu, co stanowi rekord kraju. Nawet w sporych miastach, jak Aomori doszło do opadu o wielkości 1,5 metra. Buldożery pracują całą dobę, ale to nie wystarcza, aby zaprowadzić porządek.
Zima nie odpuszcza w USA. Tym razem dotknięte są znowu środkowe części kontynentu. Opady sięgają tam kilkudziesięciu centymetrów, ale były na tyle dolegliwe, że lotniska z okolic Chicago musiały odwołać ponad 1000 lotów. Teraz to samo czeka znowu atlantyckie wybrzeże USA z Waszyngtonem włącznie.
Bezprecedensowy
opad śniegu miał tez miejsce w północnych Indiach. Doszło tam do
tego, że odcięte od świata zostały pewne wyżej położne osady.
Spadło tam aż 30 metrów śniegu i służby ratownicze szacują, ze
odkopanie całej 115 kilometrowej drogi w dotkniętym regionie może
zając nawet dwa miesiące
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz