czwartek, 23 maja 2013

Stopniowy spadek temperatury. W piątek od 6 do 10 stopni na wschodzie. Do tego deszcz i silniejszy wiatr. Sprawdźmy gdzie będzie padać.

Większość z nas zapewne narzekała na niskie temperatury, które mieliśmy w Polsce we wtorek i środę, ale w najbliższym czasie zrobi się jeszcze zimniej. Jednym z bardzo chłodnym dniem będzie właśnie czwartek, na szczęście w większości Polski nie spadnie ani jedna kropla deszczu.



Nad Atlantykiem oraz w północno-zachodniej części Rosji dominują rozległe układy niskiego ciśnienia. Dzięki temu pierwszemu antycyklonowi nad zachodnią i południową Europę spływa niezwykle zimne powietrze z dalekiej północy. Taka sytuacja sprzyja rozbudowie niżu nad Bałkanami, który już jutro przyniesie deszcz w większej części naszego kraju. Dzisiaj jeszcze będziemy pod wpływem słabego klina wyżowego, w chłodnej masie powietrza polarnomorskiego.

W czwartek najlepszą aurą cieszyć się będą mieszkańcy Polski zachodniej. Tam, mimo niskiej temperatury, zachmurzenie będzie na ogół umiarkowane, okresami tylko duże. Niestety, na pozostałym obszarze dominować mają raczej chmury, a przejaśnień stosunkowo niewiele. Padać ma jednak tylko gdzieniegdzie i słabo – na północnym wschodzie oraz pod koniec dnia w województwie podkarpackim.

Z północnego-zachodu płynie do nas polarnomorski chłód, dlatego nigdzie termometry nie pokażą dzisiaj więcej niż 17 stopni na północnym zachodzie, 14-15 stopni na zachodzie oraz wschodzie, tymczasem w strefie zachmurzenia, czyli od Pomorza Gdańskiego, przez centrum po Śląsk i Małopolskę, tylko 9-12 stopni C. Wiatr na ogół słaby, okresami tylko na południu oraz w centrum umiarkowany, północno-zachodni i zachodni.

W nocy niż znad Bałkanów zacznie przemieszczać się na północ i związany z nim front atmosferyczny przyniesie opady na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, w większej części Mazowsza i Ziemi Łódzkiej. Najpogodniej na północy i zachodzie, ale jednocześnie będzie tam najzimniej: w rejonie Kotliny Jeleniogórskiej ok. 0 stopni, poza tym 2-3 stopnie na Pojezierzu Pomorskim, 4-6 stopni na Warmii, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku, 8-9 stopni w głębi kraju do 11-13 stopni na wschodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, przeważnie z północy.

                                         PIĄTEK


W nocy z czwartku na piątek deszcz pojawi się także w Małopolsce, na Lubelszczyźnie, Górnym Śląsku, Opolszczyźnie i w dzielnicach centralnych. Na południowym wschodzie do piątkowego poranka ma spaść na ogół nie więcej niż 5-15 mm. W ciągu dnia najlepsza aura panować będzie na krańcach zachodnich oraz wybrzeżu, gdzie nie powinno padać, a jeśli już to dopiero pod koniec dnia. Deszcz w ciągu dnia słabnąć będzie także na południu, choć rano jeszcze mocniej popada, niestety na pozostałym obszarze niebo przez cały dzień zachmurzone z opadami ciągłymi. Na wschodzie może spaść miejscami nawet do 20, a punktowo do 30 mm, zwłaszcza na Podlasiu i wschodnim Mazowszu, gdzie mogą pojawić się burze.

Piątek zapowiada się jednocześnie bardzo zimnym dniem: tam, gdzie deszcz, ledwie 6-10 stopni. To oznacza, że będzie średnio o 15 stopni chłodniej niż wskazuje na to norma wieloletnia (!). Nieco cieplej na zachodzie i południu, gdzie za sprawą rozpogodzeń 15-18 stopni, a także na północnym wschodzie, gdzie jest szansa, że napłynie nieco cieplejsze znad Białorusi; na Suwalszczyźnie nie wykluczamy 22 stopni, o ile nie zmieni się położenie frontu.
Tymczasem nocą z piątku na sobotę lać będzie na północy oraz w centrum, na pozostałym obszarze powinno się rozpogodzić, ale za to zrobi się bardzo zimno, wręcz lodowato. Nad ranem w wielu regionach możliwe przygruntowe przymrozki.

Na szczęście pod koniec tygodnia aura się poprawi, co oczywiście nie oznacza, że wcale nie będzie padać. Jak to bywa w weekendy, deszcze i burze przeplatać się będą z przejaśnieniami. W sobotę przez cały dzień lać będzie na północy i północnym zachodzie, w niedzielę więcej Słońca i zrobi się cieplej, ale nie upalnie, przeważnie 15-20 stopni C.

Brak komentarzy: