Trwa kontynuacja wietrznej, deszczowej i w miarę ciepłej pogody. Piątek nie będzie się znacząco różnił od dni poprzednich – niebo będzie szczelnie przykryte chmurami, popada, powieje i z powodu wiatru temperatura odczuwalna będzie niższa od wskazań termometrów.
Nad Skandynawią dominuje układ niskiego ciśnienia, który ściąga z zachodu dość ciepłe powietrze pochodzenia polarnomorskiego. Warto zwrócić uwagę na rozbudowujący się wyż nad Atlantykiem, już jutro, po przejściu frontu chłodnego z silnym deszczem oraz śniegiem zacznie sprowadzać do naszego kraju coraz zimniejsze masy z północnego-zachodu. Na szczęście powrotu trwałej zimy na razie nie musimy się obawiać.
W piątek na obszarze całego kraju będzie sporo chmur, chociaż od czasu do czasu jest szansa na przebłyski Słońca, zwłaszcza na zachodzie oraz południu. W wielu regionach popada deszcz, w pierwszej części dnia na północy, wschodzie i w centrum może padać jeszcze całkiem mocno, ale w ciągu dnia ma padać coraz słabiej. Jeśli chodzi o temperaturę, to ta będzie wciąż w miarę wysoka, nieco wyższa od prognoz modelu GFS. Najzimniej na Podlasiu: 2-3 stopnie; od 4 do 6 stopni w pasie od wybrzeża, przez centrum po Podkarpacie, a najcieplej od Opolszczyzny, po Ziemię Lubuską: 7-8 stopni. Wiatr okresami silniejszy, zachodni.
W nocy spadnie śnieg
W nocy nad Polską znajdzie się centrum układu niżowego, który przybędzie do nas znad Niemiec. Wraz ze swoim chłodnym frontem przyniesie opady: na południu, gdzie ma być najcieplej, głównie deszczu, a na pozostałym obszarze deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Miejscami padać ma solidnie. Temperatura minimalna od -2 stopni na północnym wschodzie, ok. 0 stopni w centrum do 3-4 stopni na Śląsku i w Małopolsce. Wiatr słaby, południowy, skręcający na północno-zachodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz