piątek, 28 grudnia 2012

W 774 roku naszej ery doszło do mega rozbłysku słonecznego....



Astronomowie odkryli, że rozbłysk słoneczny, do jakiego doszło w 774 roku naszej ery był kilka razy silniejszy niż poprzedni rekordzista z 1859 roku. Zjawisko o takiej skali w czasach dzisiejszych to wyrok na urządzenia elektroniczne i infrastrukturę energetyczną Ziemi.

Dotychczas uważano, że najsilniejszy rozbłysk słoneczny z 1859 r. jest ekstremum, które może być groźne dla naszej cywilizacji. To wszystko prawda, ale górny zakres tego ekstremum został znacznie przesunięty. Ten potężny rozbłysk z XIX wieku wyzwolił energię wielkości około 10 jottadżuli (10 i 25 zer). To 20 razy więcej od energii uwolnionej podczas upadku rzekomego meteorytu, który zniszczył dinozaury i morskie gady.
Naukowcy z University of Kansas i Washburn University w Topeka studiowali rozbłysk, do którego doszło w 8 wieku. To, że w ogóle o tym wiemy zawdzięczamy drzewom a konkretnie japońskiemu cedrowi, w którego pierścieniach zapisały się szczegóły tej astrofizycznej anomalii z przeszłości. Naukowcy próbowali obliczyć dokładną ilość energii, która mogła zostać wygenerowana w 774 roku. Kalkulacje oparto na analizach proporcji radioaktywnego węgla-14 w pierścieniach drzewa cedrowego. Naukowcy odkryli, że rozbłysk ten był tylko o dwa rzędy wielkości mniejszy niż maksymalne wartości, które przewidziano w przeszłości.

Okazało się, że zdarzenie z wczesnego średniowiecza miało klasę super-rozbłysku.  Według szacunków naukowców energia, jaką wyzwoliło wtedy Słońce wyniosła około 200 jottadżuli (2 * 10 i 26 zer), energii, czyli był to rozbłysk 20 razy większej mocy niż "Zdarzenie Carringtona".

Naukowcy podkreślają, że podobny kataklizm dziś doprowadzi nie tylko do zniszczenia elektroniki na pokładzie satelitów i na powierzchni Ziemi, ale także spowoduje powstanie innych anomalii.  Może to na przykład doprowadzić do pogorszenia zdrowia roślin i zwierząt na całym świecie, oraz wzrostu liczby zachorowań na raka skóry.

Według autorów, takie wielkie rozbłyski na Słońcu mogą wystąpić raz na 1250 lat. Właśnie takiej aktywności z rozbłyskami na poziomie przynajmniej takim jak z 1859 roku spodziewali się niektórzy astrofizycy po aktualnym cyklu. Jednak już w jego połowie doszło do wielkiej aktywności, w okresie oczekiwanego spokoju. Obecnie oczekuje się wielu zjawisk solarnych a jest ich jak na lekarstwo. Czy to oznacza, że wielki rozbłysk jak z epoki Karola Wielkiego może się wydarzyć obecnie? W tej chwili chyba nikt nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć.

Brak komentarzy: