czwartek, 15 listopada 2012

Tajemnicza energia emitowana przez piramidy....

Jakaś dziwaczna energia atakuje naszą okolicę, a niektóre z największych i najbardziej znanych na świecie piramid generują intensywne ilości energii. Kilka przypadków niezwykłych wiązek energetycznych wystrzelających z piramid jest dobrze udokumentowane. Prawie w tym samym czasie, ludzie na całym świecie zaczęli słyszeć i nagrywać przerażające dźwięki i odgłosy, które wydają się pochodzić jakby z samej Ziemi.

 

Gdy zagrzmiało z okolicy piramidy Kukulcana podobno turyści krzyczeli, inni robili filmy i pstrykali zdjęcia z aparatów w telefonach komórkowych. Ale nie nastąpiło trzęsienie ziemi a zamiast tego jakaś wiązka wystrzeliła w niebo, w kosmos. Oniemiali ludzie patrzyli na to i zastanawiali się, co to oznacza.

Ale to nie wszystko, już dwukrotnie, bo w2009 i w 2010 słynna piramida słońca w Bośni zachowała się podobnie i cienki promień czystej energii poszybował w kierunku przestrzeni kosmicznej. Badający to zjawisko naukowcy ustalili, że ponad wszelką wątpliwość zachodzi jakaś reakcja energetyczna.

Niedawno również chiński rząd zaczął bacznie obserwować na oznaki aktywności piramidę Xianyang . Krążą pogłoski, że w zeszłym roku zespół naukowców badał tamtejsze piramidy i ustalił, że mogą mieć pozaziemskie pochodzenie.

Biorąc pod uwagę wypadki z piramidami i przyjmując emisję energetyczną, jako fakt nie sposób nie zadać pytania gdzie jest kierowana ta energia i dlaczego? Można też zadać pytanie, co aktywowało tajemniczą moc w tych budowlach? Prawdopodobnie, piramidy przywraca do życia coś nieznanego, przybywającego do nas z kosmosu, tak jakby były do tego zaprojektowane.

NASA i Europejska Agencja Kosmiczna od kilku lat ostrzegają o zbliżających się katastrofach, które mogą rozegrać się od 2012 do 2013 roku. Głównie zwracają uwagę na możliwą hiperaktywność Słońca, jak na razie niewielu traktuje to poważnie.

 

 

Wybitny rosyjski astrofizyk, Aleksiej Dmitriew twierdzi, że wie, co się dzieje i jest to o wiele gorsze niż wynika z ostrzeżeń NASA i ESA. Nasz cały Układ Słoneczny wszedł w ogromny, potencjalnie niebezpieczny, międzygwiezdny obłok energii.

Dr Dmitriew wykazał, że oba próbniki Voyager 1 i Voyager 2 zgłaszały dawno, że cały Układ Słoneczny jest zagrożony. Co gorsza, Merav Opher, współpracujący z NASA heliofizyk z George Mason University twierdzi, że ten międzygwiezdny obłok energii jest niestabilny i burzliwy.

 Rosyjski naukowiec twierdzi, że chmura energii wpływa na atmosfery planet, a zwłaszcza naszego Słońca. Międzygwiezdny obłok energii pobudzać i wchodzi w interakcje ze Słońcem, Powoduje jego większą aktywność, co prowadzi do większej wydajności i niestabilności gwiazdy.

Interakcja strumieni magnetycznych chmury z magnetosferą Słońca i Ziemi, może powodować mutacje jądra Słońca lub naszej planety, anomalne wiry polne i magnetyczne permutacji tworzące superburze czy szalone zmiany pogody. A co najbardziej niezwykłe, powoduje atmosferyczne i podziemne harmoniczne odgłosy, które można słyszeć prawie na całej planecie.

Piramidy, naturalne zbiorniki energii Ziemi i zaawansowane kondensatory zdają się czerpać siłę z pola magnetycznego planety. Być może, iż są to swoiste zawory bezpieczeństwa wypuszczające nadmiar wybuchowej czystej energii pochodzącej z obłoku kosmicznego ogarniającego nasz bezbronny, układ planetarny.

Harmoniczne odgłosy zostały po raz pierwszy zarejestrowane na wiosnę2011 roku. Od tego czasu trwają gorące dyskusje na temat pochodzenia tego fenomenu. Wiele z takich nagrań ukazało się na YouTube i pochodziły z krajów rozsianych na całym świecie. Filmy są umieszczane przez zaintrygowanych, czasem przerażonych ludzi, domagających się informacji, co to za dźwięki. Chociaż niektóre są bez wątpienia fałszywe, wiele z nich to oryginalne nagrania harmoniczne pochodzące z pod ziemi i z atmosfery.

W niedawnym wywiadzie z magazynu Geochange wspomniano o dziwnych harmonicznych dźwiękach z ziemi, wybitny naukowiec, profesor dr Elchin Khalilov, wypowiedział się na ten temat w następujący sposób:

“… jedna z możliwych przyczyn tych dźwięków… może leżeć w jądrze Ziemi. Faktem jest, że przyspieszenie dryfu ziemskiego północnego bieguna magnetycznego, które wzrosło ponad pięciokrotnie w latach 1998 i 2003 i jest na tak samo wysokim poziomie, powoduje dzisiaj intensyfikację procesów energetycznych zachodzących w jądrze Ziemi, ponieważ jest to proces zachodzący i w rdzeniu wewnętrznym i zewnętrznym, które tworzą ziemskie pole geomagnetyczne. Tymczasem, w dniu 15 listopada 2011 roku wszystkie geofizyczne stacje badawcze w sieci ATROPATENA, które rejestrują w trójwymiarze wariacje ziemskiego pola grawitacyjnego niemal równocześnie zarejestrowały potężny impuls grawitacyjny. Stacje są rozmieszczone w Stambule, Kijowie, Baku, Islamabadzie i Dżakarcie, pierwsza i ostatnia z nich jest oddalona o około 10 000 km. Takie zjawisko jest możliwe tylko wtedy, gdy źródło emanacji jest na poziomie jądra planety. To ogromne uwolnienie energii z jądra Ziemi w końcu ubiegłego roku było jakimś rodzajem sygnału startu wskazującym przejście wewnętrznej energii Ziemi w nową aktywną fazę.

Harmoniczne dźwięki, jako teoretyzuje profesor, wywodzą się z jądra Ziemi. Podobne dźwięki są czasami słyszalne przed wielkim trzęsieniem ziemi.

Tym razem jednak, dźwięki nie są zwiastunem zjawisk sejsmicznych, ale są efektem generowanym przez skręcające się pole magnetyczne. Wszystko to w reakcji na przybycie ogromnej chmury międzygwiezdnej energii, która wdarła się w nasze okolice Drogi Mlecznej.

Czego zatem można się spodziewać w następnych

miesiącach? Dmitriew ostrzega, aby przygotować się na

najgorsze. Na globalną katastrofę, która wystąpi nie za

dziesiątki lat od teraz, ale w najbliższym czasie.

                                                                   PROJEKT CHEOPS

Celem „Projektu Cheops” jest doprowadzenie do badań archeologicznych na terenie Egiptu i odkopanie dwóch niezwykle ważnych obiektów:

Wielkiego Labiryntu opisanego przez Herodota, oraz grobowca faraona – budowniczego Wielkiej Piramidy.

Informacje o lokalizacji obydwu obiektów są przekazywane przez mieszkankę Wrocławia, panią Lucynę Łobos od maja 2001 roku (patrz „Historia projektu”).  Sposobem przekazu jest głównie hipnotyczna regresja wieku.  Zdolności Lucyny Łobos można przyrównać do tych, które posiadały takie znane osobistości jak: słynny polski jasnowidz Stefan Ossowiecki, ame …

REALIZACJA POSZCZEGÓLNYCH ETAPÓW

Realizacja wykopalisk na Ślęży rozpoczęła się w sierpniu 2004 roku i z niewiadomych powodów została wstrzymana w maju 2006.  Ekipa archeologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego wykonywała prace wykopaliskowe w kościele na Ślęży była kierowana przez dr Aleksandra Limisiewicza z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.  Wykopaliska te stały się możliwe dzięki współpracy i wsparciu Fundacji z Chicago “THE MYSTERIES OF THE WORLD.”  Dokładne informacje z postępu prac na Ślęży oraz sprawozdania z dokonywanych tam odkryć wraz z aktualnymi zdjęciami można znaleźć w dziale „Ślęża”.

Drugim etapem były badania georadarowe wykonane w lutym 2006 roku przez prof. Abbasa Mohameda Abbasa z Narodowego Instytutu Astronomii i Geofizyki w Kairze.  Badania te zostały przeprowadzone za pozwoleniem Najwyższej Rady Starożytności i ich wyniki były analizowane w dwóch placówkach naukowych:  w Narodowym Instytucie Geofizyki w Kairze (przez prof. Abbasa) oraz w Instytucie Geologii Uniwersytetu Wrocławskiego przez dra Adama Szynkiewicza (który również uczestniczył z ramienia polskiej Fundacji w badaniach w Gizie).  Wyniki analizy, które zostały oficjalnie ogłoszone na Międzynarodowym Sympozjum we Wrocławiu w dniu 11 czerwca 2006 roku jednoznacznie sugerują istnienie wyraźnych anomalii, szczególnie w miejscach wskazanych uprzednio przez Lucynę Łobos.  Ponadto, wyniki te zostały oficjalnie ogłoszone przez prof. Mohameda Abbasa w artykule: „UNCOVERING THE PYRAMIDS PLATEAU-GIZA PLATEAU IN A SEARCH FOR ARCHAEOLOGICAL – RELICS BY UTILIZING GROUND PENETRATING RADAR“  ogłoszonym w naukowym periodyku NRIAG Journal of Geophysics,  Special Issue,  PP. 1 ñ 16, (2006).  Niestety, pomimo ewidentnych anomalii Najwyższa Rada Starożytności w Egipcie nie zezwoliła na wykopaliska w rejonie Trzech Piramid w Gizie.

POSZUKIWANIE WEJŚCIA DO WIELKIEGO LABIRYNTU

W lipcu 2007 roku został przedstawiony projekt umowy pomiędzy Wydziałem Archeologii Uniwersytetu w Kairze i Uniwersytetem Wrocławskim dotyczący kompleksowych badań w okolicach piramidy mułowej w miejscowości Hawara, około 90 km na południe od Trzech Piramid w Gizie.  Jest to obszar, który  wielu egiptologów traktuje jako potencjalne miejsce, gdzie znajduje się Wielki Labirynt opisany przez Herodota.  Jest to również miejsce, które wskazała Lucyna Łobos.  

W grudniu 2007 roku Dziekan Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Kairze, prof. dr Alaaeldin Shaheen złożył na ręce dr Zahi Hawassa oficjalne podanie do Najwyższej Rady Starożytności o pozwolenie na badania w rejonie Hawary przez Egipsko-PolskąMisję Archeologiczną przy współudziale Uniwersytetów w Kairze i we Wrocławiu. Dnia 6 marca 2008 projekt ten został zatwierdzony przez Najwyższą Radę Starożytności.  Pozwolenie zostało udzielone na kompleksowe badania w rejonie Nekropolii w Hawarze (Fayum), koło znajdującej się tam piramidy mułowej.
W dniach 14-19 marca pojechała do Kairu delegacja Fundacji „Dar Światowida“ w składzie: William Brown, inżynier, specjalista od pomiarów GPS, Adam Szynkiewicz, geolog, pracownik naukowy Instytutu Geologii Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalista od badań georadarem (GPR), oraz Andrzej Wójcikiewicz, kierownik ekipy i tłumacz.  Dnia 18 marca, przy współudziale Uniwersytetu w Kairze, zostały wykonane pierwsze badania georadarowe na głębokości 20-25 metrów wokół pieramidy mułowej w Hawarze.  Wyniki tych badań były analizowane w Instytucie Geologii Uniwersytetu Wrocławskiego wkazując szereg znaczących anomalii.  Badania georadarem zostały powtórzone 25 maja 2008 wykazując znacznie więcej anomalii, szczególnie po stronie wschodniej i północnej piramidy mułowej.
W dniu 7 kwietnia 2008 została podpisana oficjalna umowa o współpracy naukowo – badawczej pomiędzy Uniwersytetem Wrocławskim a Uniwersytetem w Kairze.  Umowa dotyczy kompleksowych badań geofizycznych, hydrologicznych oraz archeologicznych w Nekropolii w Hawarze (Fauym).  Badania te są w całości finansowane przez Fundację Wspierania Badań Archeologicznych „Dar Światowida“ za pośrednictwem Uniwersytetu Wrocławskiego.
Ze strony Uniwersytetu Wrocławskiego umowę podpisał Prorektor d.s. Współpracy z Zagranicą, prof. dr hab. Karzysztof Nawotka.  Ze strony egipskiej umowę podpisał Dziekan Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Kairze, prof. dr Alaaeldin Shaheen.

W dniu 3 sierpnia 2008 roku rozpoczęły się prace porządkowe i wykopaliskowe po wschodniej stronie piramidy mułowej.  Prace te trwają do dzisiaj.

Warto zaznaczyć, że ostatnie, tak szerokie badania  w tym rejonie były przeprowadzone w latach 1888 – 1911 przez Anglika Charlesa Flindersa Petri.  

          JAKIE JEST PRAWDZIWE PRZESŁANIE PROJEKTU CHEOPS

Warto tu nawiązać do komentarzy na temat filmu “Pojutrze”, który kilka miesięcy temu pojawił się na ekranach kin. Wiele autorytetów naukowych starało się zbagatelizować przesłanie filmu dotyczące globalnego ocieplenia i związanej z tym, potencjalnej katas rofy. Komentatorzy zwracają przede wszystkiem uwagę na fakt, że globalne ocieplenie nie może nastąpić w przeciągu kilku dni (tak, jak to pokazano na filmie), że tego typu procesy trwają setki, tysiące lat i póki co, możemy być spokojni o nasze życie i naszą egzystencję… Czy na pewno?

Belgijski astrofizyk Patrick Geryl oraz astro-archeolog Gino Ratinckx, w książce zatytułowanej “Proroctwo Oriona na rok 2012″ (Wydawnictwo AMBER), powołują się na odszyfrowane pisma Majów i pisma staroegipskie, mówiące o możliwej katastrofie na Ziemi w roku 2012 na skutek zmian na Słońcu… Interesującą rzeczą jest również to, że kalendarz Majów kończy się na roku 2012.

Autorzy “Proroctwa Oriona” przewidują, że na skutek zmienionej aktywności Słońca, 23 grudnia 2012, w przeciągu kilku godzin nastąpi tzw. “przebiegunowanie Ziemi”, czyli katastrofa o wymiarze globalnym, podobna do tej, która zniszczyła Atlantydę i znacznie gorsza niż ta, która została pokazana w filmie.

Jeśli to wszystko nie jest prawdą, lecz tylko wymysłem grupy przeczulonych badaczy – problemu nie ma. Ale gdyby nawet niewielka część tych przewidywań okazała się prawdziwa, ignorowanie tego może okazać się tragiczne w skutkach. Jeśli Patrick Geryl ma rację – co można zrobić? Jak przygotować się na tego typu ewentualność?

Weźmy teraz pod uwagę inny scenariusz. Wyobraźmy sobie, że wiele tysięcy lat temu istniała cywilizacja o wiele bardziej zaawansowana w rozwoju od naszej, cywilizacja, która była w stanie wybudować Sfinksa, piramidy w Giza i w Meksyku, Machu Pikchu i wiele innych monumentów, nad którymi do tej pory głowią się naukowcy. Wyobraźmy sobie, że cywilzacja owa przewidziała, że po roku 2000 Ziemia ponownie znajdzie się w niebezpieczeństwie podobnym do tego, które zniszczyło Atlantydę, spowodowało katastrofalne zmiany klimatyczne i zaginięcie szeregu gatunków zwierząt, nie mówiąc już o stratach ludzkich.

Zakładając, że ta cywilizacja miała wiedzę na temat powtarzalności zmian na Słońcu i ich wpływu na Ziemię, na temat ruchów ciał niebieskich, znała historię kolejnych zniszczeń, którym podlegała Planeta Ziemia podczas swojego istenienia – możemy przypuszczać, że była w stanie skonstruować zabezpieczenie przed kolejną katastrofą. Zabezpieczenie dla nas – ludzi XXI wieku – istniejące po to, aby uchronić nas przed kataklizmem, kolejną globalną, niewyobrażalną katastrofą. Wyobraźmy sobie choć przez chwilę, że wszystko to, co pisze Patrick Geryl w “Przepowiedni Oriona na rok 2012″ jest prawdą, że coraz większe napięcia międzyludzkie, coraz częstsze konflikty, katastrofy klimatyczne, huragany, ostrzeżenia przed globalnym ociepleniem, są tylko wstępem, preludium do wielkiej symfonii. Załóżmy, że biblijna Apokalipsa, to nie tylko bajka dla niegrzecznych dzieci, ale autentyczne ostrzeżenie przed możliwością globalnej katastrofy… Wyobraźmy sobie, że tzw. “Planeta X”, o której piszą naukowcy w raporcie do Pentagonu rzeczywiście zbliża się do Ziemi i stanowi kolejne zagrożenie. Co w tej sytuacji może zrobić ludzkość?

Zakładając, że cywilizacja, o której mówimy, miała do dyspozycji odpowiednie środki techniczne, wyobraźmy sobie, że postanowiła ona zbudować system globalnego zabezpieczenia w formie piramid, rozmieszczonych po całej Ziemi i że ten projekt zaczął być realizowany około 8500 lat temu.

Głównym punktem zabezpieczenia w systemie jest Wielka Piramida w Egipcie, która stanęła na centralnym punkcie osi Ziemi. Według tej teorii w Piramidzie zainstalowano określony system energetyczny i połączenia energetyczne ze źródłami istniejącymi poza Ziemią, dokładniej w konstelacji Oriona. System ten został połączony siatką, którą stanowią piramidy i tzw. “miejsca mocy” (czakramy), rozmieszczone w różnych punktach na kuli ziemskiej. W ten sposób Wielka Piramida stała się kluczem do uaktywnienia energii i… ratunkiem dla ludzi XXI wieku. Aby ją “otworzyć”, uruchomić – pozostawiono ludziom klucz, który miał być odnaleziony we właściwym momencie, po upływie odpowiedniego czasu. Zbyt wczesne odnalezienie go nie miałoby żadnego znaczenia, ponieważ ludzie nie byliby w stanie zrozumieć przesłania. Zbyt późne odnalezienie klucza może spowodować nieodwracalne zmiany na Ziemi. “Klucz” został tak zabezpieczony, aby nie trafił do rąk rabusiów szukających skarbów lub innych niepowołanych osób i aby mógł być odnaleziony w najbardziej odpowiednim momencie.

Powyższy scenariusz został napisany na podstawie późniejszych sesji z Lucyną Łobos. Wynika z niego jednoznacznie, że tym kluczem jest mumia Faraona Cheopsa, budowniczego Wielkiej Piramidy… W momencie, gdy “faraon ujrzy słońce”, czyli w momencie odnalezi nia grobowca, zaistnieją warunki, aby “otworzyć” Wielką Piramidę i spowodować uruchomienie zabezpieczenia. Aby to się stało – jedyne, co należy zrobić, to włożyć mumię Faraona do jego sarkofagu w Wielkiej Piramidzie, który do dziś stoi pusty.

Obecne napięcia na Ziemi, terroryzm, narastające konflikty międzyludzkie oraz postępujące zmiany klimatyczne można traktować jako fatalną falę zbiegów okoliczności lub – jako pewien wyłaniający się wzorzec, swoistą prośbę, aby zwrócić uwagę na zbliżające s ę zmiany na Planecie Ziemia. Te sprawy, ze szczególnym uwzględnieniem globalnego ocieplenia, opisane zostały w raporcie do Pentagonu, opracowanym przez grupę naukowców amerykańskich na zamówienie pana Andrew Marshall’a, dyrektora The Pentagon Office of Net Assessment. Informacje o tym raporcie opublikowano w artykule Marka Townsend’a i Paula Harris’a w The Observer, z 22 lutego 2004 r.


 

 

Brak komentarzy: