Ostatnio nasza dzienna gwiazda popisała się kilkoma spektakularnymi
wyrzutami masy w kosmos, ale były one dosyć słabe i dotarłszy do Ziemi
powodowały słabe burze magnetyczne na biegunach. Teraz wprost na naszą
planetę skierowanych jest kilka większych plam słonecznych, które mogą
okazać się w najbliższym czasie bardzo niebezpieczne. Jest pewna szansa
na wybuchy klasy X, co mogłoby się przyczynić do ujrzenia zórz polarnych
z terenów naszego kraju!
Plama 1520- 25% szans na rozbłysk klasy X
Największą plamą, jaką możemy ujrzeć na tarczy Słońca, jest oznaczona przez NASA 152.Wchodzi w pozycję bezpośrednio zagrażającej naszej planecie. Co kilka godzin generuje dość słabe rozbłyski klasy M, ale meteorolodzy zajmujący się pogodą kosmiczną twierdzą, że wybuch klasy X jest tylko kwestią czasu. Obecnie NASA przewiduje 25-procentowe prawdopodobieństwo takiej sytuacji. Znacznie bardziej są pewni rozbłysków M (ok. 80 procent). Jednocześnie dodają, że plama 1520 posiada bardzo skomplikowaną strukturę magnetyczną Beta-Gamma-Delta, która może generować najsilniejsze rozbłyski.
Według niektórych astronomów sytuacja jest bardzo podobna do tej, jaka miała miejsce w październiku 2003 roku. Wtedy plama 486 posiadała podobną konfigurację magnetyczną, co ta oznaczona numerem 1520 i wygenerowała drugi największy w historii rozbłysk słoneczny od pierwszych pomiarów. Aktywność plamy pod koniec października cechowała się wyrzutami masy klasy M, ale 4 listopada 2003 roku doszło do jednego z najpotężniejszych wybuchów na Słońcu. Eksplozji towarzyszył koronalny wyrzut masy, a wiatr słoneczny z naładowanymi cząsteczkami został skierowany w Ziemię. Cząsteczki, po dotarciu do naszej planety, powodowały zorze polarne w miejscach, gdzie zwykle nie występują. Widziano je nawet w Indiach, na północy Afryki, a nawet na Kubie, co zdarza się bardzo rzadko. Nie wykluczone więc, że sytuacja w najbliższym czasie może się powtórzyć.
Być może powtórzy się sytuacja z 1859 roku!
Naukowcy wykazują jeszcze inną zależność. W 1859 roku na tarczy naszej dziennej gwiazdy również zauważano potężne plamy słoneczne o bardzo silnej konfiguracji G-B-D. W ciągu kilku dni doszło do najsilniejszego w historii wybuchu słonecznego. Do tej pory nigdy nie wystąpił, nawet podczas jednego z najsilniejszych cyklów, który miał miejsce na początku XXI wieku. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby taka eksplozja jak ta, która miała miejsce 150 lat temu by się powtórzyła, w świecie uzależnionym od elektroniki. Niewątpliwie wchodzimy w szczyt aktywności cyklu 24. Miejmy tylko nadzieję, że nie będzie on aż tak aktywny, jak przepowiedzieli to starożytni Majowie, którzy datę 21.12.2012 uważają za koniec ówczesnej epoki. Przyczyną ma być hiperaktywność słoneczna, wskutek czego dojdzie do zamiany biegunów ziemskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz