środa, 21 września 2011

Wkrótce czeka nas globalny kataklizm. NASA doskonale o tym wie i ukrywa prawdę.

Rychłe nadejście globalnej apokalipsy jest nieuniknione - alarmują czołowi naukowcy. Zdaniem przedstawicieli niektórych środowisk akademickich, w najbliższym czasie czeka nas fala katastrofalnych zjawisk, które zaprowadzą obecną cywilizację na skraj przepaści. Wg wstrząsających zapowiedzi, dorobek naukowy ostatnich dziesięcioleci zostanie zaprzepaszczony, a ludzkość - o ile ktoś przetrwa - zostanie cofnięta do punktu, w którym znajdowała się XIX w. Za istną katastrofę, jaka może nas czekać w nadchodzącej przyszłości, odpowiedzialna ma być chmura tajemniczej, międzygwiezdnej energii. Z przecieków, które przedostały się do niszowych mediów wynika, że nie była ona wcześniej znana naukowcom. Z wielkiego zagrożenia rzekomo zdaje sobie sprawę NASA. Przedstawiciele amerykańskiej agencji, w obawie przed wywołaniem zbiorowej histerii na świecie, nie zabierają jednak na razie głosu - poinformował serwis unexplainable.net.

W sprawie potężnego, czyhającego na nas niebezpieczeństwa, stanowisko zajął rosyjski naukowiec dr Aleksiej Dmitriew z Rosyjskiej Akademii Nauk. Jego zdaniem, nieznana kosmiczna energia już teraz sieje spustoszenie w Układzie Słonecznym. Nękające naszą planetę kataklizmy; tajemnicze zjawiska, którym przypisuje się charakter paranormalny czy wreszcie coraz bardziej "niespokojne" Słońce - to wszystko jest efektem aktywności zagadkowego obłoku. Rosyjski ekspert na barki kosmicznego obiektu zrzucił odpowiedzialność m.in. za potężne huragany, które nawiedziły ostatnio Stany Zjednoczone; przypadki masowej zagłady zwierząt, których w tym roku specjaliści nie potrafią zliczyć; ocieplający się klimat; przemieszczające się bieguny czy wreszcie wybuchy słoneczne. Badacz z Rosyjskiej Akademii Nauki uważa, że kulminacyjny punkt anomalii, które dają się we znaki mieszkańcom Ziemi już teraz i nękają cały Układ Słoneczny, będzie miał miejsce w chwili, kiedy wszystkie planety, jak i centralna gwiazda naszego Układu, znajdą się w strefie oddziaływania chmury.

Obserwatorzy, którzy śledzą rozmaite zjawiska zwiastujące potencjalny Armagedon oraz fascynują się końcem świata, zwracają uwagę, że obecne zapowiedzi naukowców zbiegają się w czasie z "przepowiedzianym" przez Majów schyłkiem, który ma nastąpić w 2012 r.

Pomimo tego, że znawcy tej cywilizacji sugerują, iż zapowiedziany przez Majów kolejny cykl w dziejach świata nadejdzie później (ze względu na błąd podczas procesu konwersji Długiej Rachuby), wiele osób wciąż wierzy w tragiczny przełom, który nastąpi właśnie 21 grudnia 2012 r.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

aaaaaaaaaaaaaaa to ja lece do schronuuuu !!!!!!!!!!!! Hahahahahah ;D