Jak donoszą badania polskiego Centrum Badań Kosmicznych PAN – Słońce być może niedługo wniknie do wnętrza obłoku materii międzygwiazdowej o temperaturze miliona stopni. Mowa o bardzo gorącym obłoku materii międzygwiazdowej.
Czasopismo Astrophysical Journal Letters
opublikowało artykuł polskich naukowców, którzy sugerują w nim, że
zbliżanie się naszego układu planetarnego do granicy takiego obłoku
dobrze wyjaśnia naturę Wstęgi – czyli rozcinającej niebo struktury w
kształcie pierścienia, odkrytej w zeszłym roku przez satelitę IBEX.
Jak donoszą dane z amerykańskiej sondy
IBEX, odkryto niedawno na niebie zaskakujące struktury. Jest to
gigantyczne pasmo w kształcie niedomkniętego pierścienia. Wstęga
istnieje ponieważ Słońce zbliża się do granicy bardzo gorącego obłoku
materii międzygwiazdowej.
Sonda ta wystrzelona przez NASA,
obserwuje rozkład strumieni energetycznych atomów neutralnych (Energetic
Neutral Atoms, ENA). Atomy te powstają, gdy protony gorącego gazu
mieszając się z atomami gazu neutralnego wychwycą z nich elektrony. ENA
nie mają ładunku elektrycznego, dlatego nie reagują na obecność pól
magnetycznych i poruszają się po torach prostych. W okolice Ziemi
docierają niewielkie ilości tych atomów: detektory satelity IBEX
rejestrują od kilku ENA na sekundę do jednego na godzinę.
Naukowcy z CBK PAN przypuszczają, że ENA powstają w wyniku procesów
zachodzących na granicy dwóch obłoków międzygwiazdowych: chłodnego
Lokalnego Obłoku Międzygwiazdowego o temperaturze 6000-7000 kelwinów –
to przez niego przedziera się obecnie Układ Słoneczny – oraz bardzo
gorącego Lokalnego Bąbla o temperaturze ok. miliona kelwinów (Lokalny
Obłok Międzygwiazdowy znajduje się w jego wnętrzu). Lokalny Bąbel ma
rozmiary kilkuset lat świetlnych i prawdopodobnie jest pozostałością po
serii wybuchów supernowych. Znajdujące się w nim protony o dużych
energiach oddziałują z neutralnym wodorem z Lokalnego Obłoku
Międzygwiazdowego i właśnie ten proces prowadzi do powstania ENA.
Opracowane w CBK PAN modele sugerują, że
granica między obłokami chłodnym i gorącym może być od nas odległa nie o
kilka lat świetlnych, jak dotychczas przypuszczano, lecz zaledwie o
500-2000 jednostek astronomicznych. Oznacza to, że być może już w
przyszłym wieku Układ Słoneczny wniknie do wnętrza obłoku
międzygwiazdowego o temperaturze miliona stopni. Słońce na swej drodze
wokół centrum Naszej Galaktyki często przecina takie obłoki.
Prawdopodobnym efektem wejścia w gorący
obłok będzie skurczenie się heliosfery i nieznaczne zwiększenie
strumienia promieniowania kosmicznego docierającego w okolice Ziemi.
„Być może przyszłe pokolenia będą musiały projektować urządzenia
elektroniczne nieco bardziej odporne na promieniowanie kosmiczne.
Ciekawostką mniej związaną z Wstęgą jest to, że właśnie układ słoneczny wchodzi w zagęszczenie materii z prędkością
86 tys km/h Według danych z taką prędkością aktualnie się porusza
układ słoneczny – jest to za mało by wytworzyć Bow Shock – czyli falę
uderzeniową powstającą na czele pędzącego Układu Słonecznego. Obecnie ta
fala zanikła i nie istnieje, a proces jej zanikania według obserwacji naukowców
miał rozpocząć się w 2004 roku, a układ leci o 11 tyś. km/h za wolno.
Oznacza to, że śmieci kosmiczne nie są niszczone, lecz wnikają do
wnętrza heliosfery. Normalnie fala ta, gdy jeszcze było stwierdzone, że
1994 roku istniała, tworzyła fizyczną barierę, która wwiercała się w
przestrzeń i ‘rozpychała się łokciami’, niszcząc gruz kosmiczny na swej
drodze, chroniąc tym samym nasz Układ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz