czwartek, 8 listopada 2012

Jak osiągnąć stan podróżowania poza ciałem....


Tajemnicze zjawisko kryjące się pod skrótem OBE stopniowo zdobywa coraz więcej wyznawców. Jednak większość z nas zupełnie nie wie, o czym mowa. Co więcej, nawet jeśli usłyszymy na czym polega OBE, to brzmi to zbyt nieprawdopodobnie, by mogło być prawdziwe. A jednak, jak się okazuje, nasz umysł zdolny jest do czynności wykraczających poza ludzkie rozumowanie. 




OBE lub OOBE to skrót od angielskiego wyrażenia out-of-body experience, który można przetłumaczyć jako doświadczenie poza ciałem. Określa się je też mianem eksterioryzacji. Na czym polega to niecodzienne zjawisko? Najłatwiej scharakteryzować je jako podróżowanie poza ciałem. Doświadczając OBE, można się poruszać, spotykać z innymi ludźmi, mimo że nasze ciało odpoczywa. Można na nie nawet popatrzeć z góry, jakby było to ciało innej osoby. Tak naprawdę pozostajemy więc świadomi, a jednak przestajemy czuć, że wciąż jesteśmy we własnym ciele. Brzmi to naprawdę niemożliwie, a jednocześnie ogromnie kusząco. Co więcej, OBE nie jest zarezerwowane tylko dla osób wykazujących się zdolnościami paranormalnymi bądź tych, które poznały swój umysł na przykład przez medytację. Każdy może go doświadczyć. Istnieje wiele technik, które pozwalają opuścić własne ciało. Trzeba tylko chcieć i dużo trenować. 

Jedną z metod osiągnięcia stanu OBE jest wprowadzenie się w pewnego rodzaju trans. Najłatwiej wyobrazić sobie jakiś ruch, czyli doprowadzić się do pewnego rodzaju hipnozy. Można wyobrazić sobie samego siebie bujającego się na huśtawce lub wspinającego po linie. Trzeba usiłować zobaczyć to tak mocno, że aż będzie się czuć, że bujanie czy wspinanie naprawdę ma miejsce. Jednocześnie ciało fizyczne nie może się poruszyć. Wejście w trans może także zostać osiągnięte dzięki wyrzuceniu z umysłu wszystkich myśli, jakie przychodzą do głowy i wyobrażeniu sobie jakiejś sytuacji, na przykład przyglądania się swojemu ciału z zewnątrz, bardzo długo i bardzo intensywnie.

Te techniki pozwalają wejść w stan OBE, ale nie są najprostsze i wymagają wielu ćwiczeń. Istnieje jednak pewna metoda, którą może z powodzeniem zastosować każdy i to bez żadnego przygotowania. Polega ona na połączeniu czterech godzin snu i jednej godziny przytomności. Wystarczy położyć się spać i nastawić budzik na 4 godziny później. Gdy zadzwoni, wybudzić się i przez godzinę robić różne rzeczy uniemożliwiające spanie, na przykład czytać książkę. Potem z powrotem położyć się do łóżka w niewygodnej dla nas pozycji, w której nie jesteśmy w stanie zasnąć. Po jakimś czasie, nawet godzinie, powinny nastąpić wibracje, prąd przechodzący przez całe ciało, będący znakiem oddzielania się od ciała. Później czuje się zupełny paraliż i niemożność poruszenia żadną częścią ciała. Następnie wchodzi się już w stan OBE i można spojrzeć na swoją sylwetkę z góry i rozpocząć przygodę.

Osoby, które doświadczyły OBE twierdzą, że gra jest warta świeczki. To naprawdę niesamowite przeżycie. Podczas eksterioryzacji możemy spotkać wiele osób, które również podróżują poza ciałem i odczuć ich emocje. Możemy szybować nad oceanem czy przenikać przez ściany. Niektórzy ludzie podczas OBE nawet uprawiają seks. Takie doznanie jest o wiele silniejsze niż w rzeczywistości. Nie polega jedynie na wymianie emocji i odczuć. Prawie zawsze kończy się orgazmem u obu stron, które przesyłają sobie energię. Doznania są nawet kilkukrotnie większe, tak duże, że skutecznie przerywają projekcję. OBE to bowiem nie tylko postrzeganie realnej rzeczywistości, ale także pewna projekcja astralna. Osoba doświadczająca eksterioryzacji może więc znajdować się w świecie zupełnie nierzeczywistym, fantastycznym.  
Czy jednak OBE to nie zwykły wytwór wyobraźni? W tym przypadku zdania są podzielone. Część naukowców uważa, że OBE nie ma, a nawet nie jest możliwe, by kiedykolwiek zaszło i że dziwne wrażenie istnieje tylko w obrębie ludzkiego umysłu. Inni uważają, że eksterioryzacja jak najbardziej ma miejsce i choć jest rzadka, to możliwa do zaobserwowania.

Badania w tym zakresie prowadziło wielu naukowców. Wyniki są naprawdę zastanawiające. Szczególne zainteresowanie budzi przypadek Pam Reynolds, której podczas operacji mózgu zniżono temperaturę do 15 stopni, w wyniku czego kobiecie przestało bić serce i zanikło oddychanie. Wydawało się, że pacjentka jest martwa. Jednak tak naprawdę doznała OBE, ponieważ potrafiła opisać, co działo się z nią podczas tych chwil, a także jakich przyrządów używali lekarze. Inny eksperyment polegał na umieszczeniu na półce znajdującej się wysoko nad łóżkiem badanej osoby karteczki z wypisaną liczbą. Osoba miała podczas OBE wznieść się wysoko, odczytać i zapamiętać liczbę. Zdziwienie badaczy musiało być bardzo duże, gdy po przebudzeniu badany bezbłędnie podał ukrytą liczbę. 
 Nic dziwnego, że OBE budzi wiele emocji. Poczucie wolności doznawanej podczas tego doświadczenia potrafi uzależnić. Być może dlatego OBE jest w modzie. W internecie znajduje się coraz więcej forów, na których porusza się temat eksterioryzacji oraz można wymienić się wspaniałymi wrażeniami i doświadczeniami. Jednak trzeba się mieć na baczności. Podróże poza ciałem w niektórych przypadkach mogą działać jak narkotyk - sprawiają, że odczuwamy silne emocje, czujemy się wolni i nieskrępowani i wciąż chcemy do nich powracać.

Oczywiście nie musi do tego dojść, ale jeśli ktoś ma słabą psychikę, od OBE może się uzależnić. W konsekwencji potem nie będzie już potrafił bez niego żyć. Innym zagrożeniem są osoby, które spotykamy podczas OBE. Nie wszystkie istoty są dla nas życzliwe. Czasami są negatywnie nastawione, a ich rady skłaniają nas do wyborów w życiu rzeczywistym, na przykład poprzez namawianie do porzucenia wartości. Choć doświadczenie OBE jest kuszące, trzeba być bardzo ostrożnym.



Brak komentarzy: